Zakochany matematyk

Odnośnie matematyzacji ekonomii

Zakochany matematyk

William John Macquorn Rankine (1820-1872)

I.
Pewien matematyk dał sobie skraść serce,
W damie ślicznej, ponętnej zakochał się wielce.
Ponieważ zapałał zupełną miłością,
W całkowitym skupieniu nad każdą krągłością,
Mierzył i studiował proporcje podziału,
Dowodząc, że wybranka bliska ideału.

II.
Mnożył, różniczkował, rachował z zapałem,
Równania układał doprawdy wspaniałe.
Działaniami rozwiewał wszelkie niewiadome,
I rozwiązał zadanie na kompletną żonę.
Nakreślał linie jej figury i twarzy,
Licząc, że taką ją sobie wymarzył.

III.
A że każda kobieta kocha piękne dźwięki,
Obmyślił teorię zdobycia jej ręki.
Akustycznych równań użył znakomicie,
By miłosną arią przekształcić jej życie.
W istocie gdy melodię tylko zaczął grać,
Dama włosy z głowy wnet zaczęła rwać.

IV.
Pewny siebie rachmistrz, bez cienia zwątpienia,
Nie odstąpił wcale od swego liczenia.
Wywodząc, że taniec to kolejna gratka,
Której musi ulec czarowna dzierlatka,
W następnym równaniu wyprowadził walca,
A następnie polkę, jako rodzaj tańca.

V.
Symetrycznym krokiem na parkiet wyruszył
Zakładając pewnie: damę to poruszy.
Wykonując obrót wokół własnej osi,
Swój środek ciężkości niezgrabnie przenosił.
Zatem grawitacja figla mu spłatała
I upadł, aż podłoga złowróżbnie zadrżała.

VI.
Nie poddał się jednak, projektował dalej:
Miłości dowodzić należy wytrwale.
Afekt – to wiedział ze swych kalkulacji –
Musi odwzajemnić dama pełna gracji.
Przecież wszyscy wiedzą z mechaniki prawa:
Akcja równa się reakcji – ot, cała zabawa!

VII.
„Zatem niech oznacza piękno, – manier dobrych szereg”,
– pomyślność”, bo szczęścia nigdy nie za wiele,
– niech znaczy miłość”, a pojmiemy wnet,
że „staje się funkcją xz”.
Matematyk dostrzegł w tym potencjał wielki
I ujął w równania rachunkowe gierki.

VIII.
Postanowił scałkować jeszcze po t.
– to czas i perswazja, a więc stwierdził, że
„Całka oznaczona – drogą do ołtarza,
Co przedział czasowy klarownie wyraża”.
Matematyk w duszy poczuł słodką błogość:
Granicą ich uczuć będzie nieskończoność!

IX.
„Skoro Pani Algebra tak wiele wylicza
I jest w stanie określić nawet bieg księżyca,
To uczucia kobiety określi tym bardziej”,
Stwierdził matematyk i poczuł się raźniej,
Lecz dama uciekła z wojakiem wyśnionym,
A nieszczęsny logik oniemiał zdumiony.

tłumaczenie: Olga Pisklewicz
(pomocni przy tłumaczeniu byli Mateusz Machaj i Jan Lewiński)

Polskie tłumaczenie opublikowane w: ‘Pod prąd głównego nurtu ekonomii’ (Mateusz Machaj, red. nauk.), Warszawa: Instytut Misesa, 2010; str. 233-234.

Wiersz (tytuł oryginału: The Mathematician in Love) został opublikowany w 1874 roku w tomiku humoresek Rankine’a These Songs and Fables. Nicholas Georgescu-Roegen zacytował obszerny fragment utworu w artykule Methods in Economic Science (Journal of Economic Issues, czerwiec 1979), w którym wskazał na ograniczenia formalnego modelowania w opisie zachowań ludzkich.

Dziwnym zbiegiem okoliczności wiersz Rankine’a, ‘Zakochany matematyk’ opublikowany został w tym samym 1874 roku kiedy Leon Marie Esprit Walras (1834-1910) opublikował Éléments d’économie politique pure, ou théorie de la richesse sociale (“Elementy czystej ekonomii politycznej”, 1874), dzieło, które zapoczatkowało matematyzację analizy ekonomicznej. ‘Kumulacją’ tego kierunku rozwoju matematyki ekonomicznej był opublikowany osiemdziesiąt lat później, w 1954 roku, model Arrowa-Debreu, który (żartując tylko troszeczkę) można uznać za odpowiedzialny za wszelkie zło współczesnej analizy ekonomicznej głównego nurtu (K. J. Arrow and G. Debreu. 1954. Existence of an equilibrium for a competitive economy. Econometrica 22:265–290)

 

The Mathematician in Love

I.

A mathematician fell madly in love
With a lady, young, handsome, and charming:
By angles and ratios harmonic he strove
Her curves and proportions all faultless to prove.
As he scrawled hieroglyphics alarming.

II.

He measured with care, from the ends of a base,
The arcs which her features subtended:
Then he framed transcendental equations, to trace
The flowing outlines of her figure and face,
And thought the result very splendid.

III.

He studied (since music has charms for the fair)
The theory of fiddles and whistles, —
Then composed, by acoustic equations, an air,
Which, when ’twas performed, made the lady’s long hair
Stand on end, like a porcupine’s bristles.

IV.

The lady loved dancing: — he therefore applied,
To the polka and waltz, an equation;
But when to rotate on his axis he tried,
His centre of gravity swayed to one side,
And he fell, by the earth’s gravitation.

V.

No doubts of the fate of his suit made him pause,
For he proved, to his own satisfaction,
That the fair one returned his affection; — “because,
“As every one knows, by mechanical laws,
“Re-action is equal to action.”

VI.

“Let x denote beauty, — y, manners well-bred, —
“z, Fortune, — (this last is essential), —
“Let L stand for love” — our philosopher said, —
“Then L is a function of x, y, and z,
“Of the kind which is known as potential.”

VII.

“Now integrate L with respect to d t,
“(t Standing for time and persuasion);
“Then, between proper limits, ’tis easy to see,
“The definite integral Marriage must be: —
“(A very concise demonstration).”

VIII.

Said he — “If the wandering course of the moon
“By Algebra can be predicted,
“The female affections must yield to it soon” —
— But the lady ran off with a dashing dragoon,
And left him amazed and afflicted.